Często nie mają żadnej termoizolacji
Nawet jeżeli rola przyklejanych do ściany płyt styropianu nie do końca jest zrozumiała, to większość osób ma świadomość istnienia ocieplenia na elewacji domków jednorodzinnych i bloków. A jednak w wielu domach sprzed kilkudziesięciu lat nie ma i nigdy nie było żadnego materiału utrzymującego w miarę stałą temperaturę w środku.
Z jednej strony wynikało to z braku odpowiednich materiałów. Najstarszy masowo produkowany termoizolator budowlany – styropian – powstał w latach czterdziestych ubiegłego wieku, a upowszechnił się w pięćdziesiątych. Domy z tych lat i starsze były więc skazane na brak jakiegokolwiek ocieplenia, a kamienie, cegły i beton bardzo słabo zatrzymują ciepło.
Z drugiej strony o wiele większe wydobycie węgla, a także jego niskie ceny sprawiały, że spalanie było ogromne i niczym nie regulowane. W latach siedemdziesiątych produkowano dwukrotnie więcej węgla w Polsce niż teraz. Tak samo wysoka była produkcja węgla brunatnego, który często wydobywano metodą odkrywkową. W dobie tak dużego spalania i zanieczyszczania środowiska naturalnego termoizolacja odgrywała mniejszą rolę niż dziś.
W omawianym tutaj domu z lat 60-tych nie było żadnej izolacji termicznej. Od samego początku właściciele musieli liczyć się z narastającymi niedogodnościami z tym związanymi. Można zakładać, że zużycie węgla w tym gospodarstwie było o wiele wyższe, niż dopuszczają to dzisiejsze krajowe i europejskie normy.
Materiał izolujący utracił swoje właściwości
Materiały termoizolacyjne starszego typu mają tendencję do utraty swoich właściwości wraz z upływem czasu. Pogarsza się ich współczynnik przewodzenia ciepła, czyli izolują coraz gorzej, nasiąkają wodą, co dodatkowo obniża ich sprawność, a także kurczą się i przesuwają, wskutek czego powiększają się przestrzenie przepuszczające ciepło – mostki termiczne.
Skoro skuteczna i dobrze funkcjonująca izolacja cieplna na poddaszu nie przepuszcza temperatury w żadną stronę, to znaczy, że zimą pod dachem powinno być ciepło, jego powierzchnia będzie mieć temperaturę otoczenia, a wewnątrz warstwy izolującej temperatura będzie przechodzić płynnie od wysokiej do niskiej.
Mając tę wiedzę, można samemu zaobserwować degradację ocieplenia zimową porą. Jeżeli na dachu powinien być śnieg albo szron, a mimo to jest on ciemny, to znaczy, że w tym miejscu ciepło ucieka z domu i ogrzewa dachówki, roztapiając śnieg, wyziębiając wnętrze domu i jego mieszkańców. Takich domów jest bardzo dużo, a im starsze, tym bardziej to widać.
Materiały niskiej klasy
Najstarsze materiały okazują się najgorszymi izolatorami. Skuteczność najlepszego styropianu w zatrzymywaniu ciepła jest większa niż surowych murów, ale mniejsza niż najdroższej wełny. Jednak oba rozwiązania są gorsze niż o wiele nowocześniejsza zamkniętokomórkowa piana poliuretanowa.
Za jakość materiału do izolacji odpowiada kilka czynników. Są to między innymi:
- ilość powietrza zawartego wewnątrz,
- rodzaj gazu użytego do wypełnienia wolnej przestrzeni,
- dyfuzyjność, czyli możliwość przenikania cząstek z i do materiału,
- trwałość.
Styropian aż w 98% składa się z powietrza. Czyniłoby to z niego świetny izolator gdyby nie fakt, że cząstki gazów dość swobodnie przemieszczają się w nim, co w praktyce oznacza łatwe przenikanie ciepła do jego struktur i na zewnątrz.
Wełna mineralna również spełnia swoją funkcję dzięki dużej zawartości powietrza pomiędzy włóknami. Jednak z upływem czasu pod wpływem grawitacji jej struktura zbija się, uwalniając powietrze. Sytuację pogarsza fakt, że wełna łatwo nasiąka wodą: chociaż w końcu wyschnie, to zmieni się gęstość jej włókien, a tym samym pogorszą się jej właściwości izolujące.
Nowoczesna piana poliuretanowa – zarówno sztywna, jak i półsztywna – zachowuje swój kształt i gęstość i między innymi dzięki temu utrzymuje swoje kluczowe właściwości bez zmian przez co najmniej 25 lat.
Błędy firmy montażowej
W każdej branży zdarzają się mniej i bardziej kompetentni wykonawcy – również wśród firm budowlanych. Jakość ich pracy ma ogromne znaczenie podczas układania wełny i styropianu. Niedokładności, nierówne cięcie materiału, a także jego zagniecenie oznaczają powstawanie mostków termicznych, a więc pogorszenie właściwości izolacyjnych w danym miejscu.
Sytuacji nie ułatwia fakt, że wełna i polistyren (to prawidłowa nazwa styropianu) to materiały w postaci płyt lub mat, a ich nanoszenie zawsze wiąże się ze szczelinami, łączeniami i otworami. Tam, gdzie nie ma materiału izolacyjnego lub jest go mniej, mają miejsce większe straty ciepła.
Warto wspomnieć, że takie problemy znikają przy zastosowaniu izolacji natryskowej. Piana PUR powstaje z naniesienia dwóch ciekłych składników. Dzięki temu wypełnia dokładnie każdą szczelinę, a sama doskonale przykleja się do podłoża. Tworzy więc jednolitą warstwę bez łączeń i otworów. A najwyższą jakość natrysków gwarantują nasi certyfikowani aplikatorzy piany.