Purios: Zacznijmy od najważniejszego: czym zajmują się architekt i projektant?
Agnieszka Puchyr: Architekt lub inaczej architekt kubaturowy to zazwyczaj specjalista z tytułami magistra i inżyniera architekta, który ma wiedzę na temat tego, jak powinien funkcjonować i wyglądać budynek. Natomiast projektant to architekt z takim samym wykształceniem, a także posiada uprawnienia budowlane w ramach specjalności architektonicznej do projektowania bez ograniczeń. Te uprawnienia uzyskał po praktykach w biurze, na budowie i po pozytywnie zdanym egzaminie państwowym.
Zgodnie z ustawą – prawo budowlane: bez projektanta nie ma projektu, a bez projektu nie ma budowy domu.
P: Czy projekt może przygotować ktoś, kto nie jest specjalistą?
A: Każdy inwestor ma swoją wizję, szczególnie jeśli mówimy o domach. W naszym biurze powstało już prawie 500 projektów, ale tylko raz miałam okazję spotkać się z inwestorem, który prawidłowo narysował własny dom. W dodatku w 3D. Oczywiście była to tylko koncepcja, a nie projekt budowlany, jednak za włożony trud, wyczucie i wyobraźnię należy mu się szacunek.
P: Czyli w Waszym biurze powstają projekty zgodne ze sztuką i z oczekiwaniami. A czy jest coś takiego jak zły projekt?
A: Dbamy o to, aby budynki projektowane przez nas były utrzymane w najlepszej z możliwych wersji danego stylu. Co to oznacza? Uważamy, aby dom w stylu willi preriowej faktycznie zawierał cechy charakterystyczne tego stylu, do tego był zgodny z funkcją, która odpowiada założeniom inwestora i warunkom na działce – choćby stronom świata względem pomieszczeń.
Zły projekt jest niefunkcjonalny, odstaje stylistycznie, jest niedopasowany do działki i otoczenia, a jego rozwiązania mogłyby być niezgodne ze sztuką budowlaną.
Dobry projekt zaspokaja większość potrzeb i oczekiwań inwestora, a do tego jest estetyczny. Całość musi dobrze wyglądać na rysunkach, jak i na działce budowlanej.
P: Czy gotowy projekt jest dobrym pomysłem?
A: Projekty gotowe są po prostu inne niż indywidualne. Można powiedzieć, że ludzie maja podobne oczekiwania od nowego domu: nawet bardziej pod względem funkcji niż wyglądu. Tak zwana „typówka” odpowiada na potrzeby ogółu. To uśredniony produkt, który powinien podobać się większości. Nie jest jednak przystosowany do tego, co naprawdę można zastać na działce. Każda budowa to wiele zmiennych, a projekt skierowany do masowego odbiorcy ma za zadanie wziąć pod uwagę te podstawowe, na przykład lokalizację garażu czy kuchni względem wjazdu.
P: W jaki sposób wybrać odpowiedniego architekta?
A: Przede wszystkim należy zwracać uwagę na portfolio. Jeżeli jego prace przypadną inwestorowi do gustu, to prawdopodobnie warto właśnie z nim porozmawiać o współpracy.
P: Czy każda działka pozwala na to, żeby zbudować na niej dom?
A: Pierwszą rzeczą jest zapoznanie się z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Jeżeli działka ma MPZP, to można spodziewać się, że na 80% budowa będzie możliwa i przebiegnie pomyślnie. Jeżeli nie ma takiego planu, to należy uzyskać Decyzję o Warunkach Zabudowy. Tym razem jest nieco mniejsza szansa na to, że nie pojawią się żadne przeszkody. Wiele będzie zależeć też od tego, jakie jest położenie i względem czego, a także samo ukształtowanie działki.
Bardzo ważny jest bezpośredni dostęp do drogi. Następnie możliwość przyłączenia do energii elektrycznej. Jest opcja choćby nowoczesnych źródeł ciepła, czyli podłączenia fotowoltaiki albo paneli solarnych z pompą ciepła i rekuperacją. Należy także wziąć pod uwagę kwestię wodociągów i kanalizacji, choć to da się obejść studnią i przydomową oczyszczalnią lub zbiornikiem bezodpływowym, czyli szambem.
A na koniec warto przywitać się z przyszłymi sąsiadami. Wiele razy okazywało się, że osoba zza płotu blokowała budowę skuteczniej niż jakiekolwiek inne przeszkody.
P: Jakie wyzwania stoją przed inwestorem przy wyborze projektu domu?
A: Dom musi być funkcjonalny, estetyczny i ekonomiczny. Pierwsze założenie odzwierciedla potrzeby inwestora w danym momencie życia. Drugie podlega bardzo wielu trendom i wpływom, ale trzecie przechodzi dużą metamorfozę. Do niedawna celem wielu inwestorów było zastosowanie jak najtańszych materiałów albo po prostu tych jedynie dostępnych – wszystko po to, aby „się wybudować”. Teraz liczy się to, żeby materiały pozwoliły na jak najtańsze użytkowanie domu przez następne lata.
Na parametry nowych domów wpływają głównie normy prawne. Mocno już wyśrubowane zmieniają koszty eksploatacji, na przykład ogrzewania, a podawane są na każdą przegrodę, czyli osobno na okna, drzwi, ściany czy dach. To dlatego najważniejsze są dziś materiały z jak najlepszym współczynnikiem przewodzenia cieplnego.
Największe przegrody to ściany i dach. Izolacja termiczna jest więc ważna w każdym budynku mieszkalnym. Oczywiście nieszczelne okna zniweczą izolacyjność nawet najlepszej ściany, ale rozpatrujemy przypadek, w którym każda przegroda spełnia zapisy prawa.
Oszczędności na parametrach materiałów budowlanych będą oznaczać, że wyda się znacznie więcej na ogrzewanie. Już po kilku latach mogą one przewyższyć wysokość początkowych kompromisów cenowych.
Czasami najlepsze rozwiązania wcale nie są najdroższe. Obecnie wykonanie izolacji z piany Purios kosztuje mniej niż wynajęcie ekipy montującej wełnę lub styropian. Co więcej – wybór tego rozwiązania z uwagi na jego parametry już od pierwszego roku zapewnia oszczędności i komfort mieszkania.
P: Czy podczas etapu budowy trzeba jeszcze na coś uważać?
A: Na to, żeby mimo wszystko realizować projekt do końca. Z mojego doświadczenia wynika, że w końcu inwestor odpuszcza. Zamiast wykończyć elewację w całości razem z detalami, przeznacza pieniądze na sprzęt i wyposażenie wnętrza. To fakt, że więcej czasu patrzysz na dom w środku niż z zewnątrz, ale taka strategia to błąd.
Sprzęt, meble czy zasłony wymienia się co kilka lat. Natomiast zmiana materiału izolacyjnego elewacji całego domu to duży wydatek. Warto przemyśleć dokładnie kwestię ocieplenia, aby zapewnić tanią eksploatację budynku przez lata. Niewiele osób inwestuje później w lepsze ocieplenie, a warto zadbać najpierw o to.
Warto sięgać po rozwiązania na lata. Bo moda przychodzi i odchodzi. Natomiast nikt nie zmienia tak często układu ścian i materiałów na elewacji.
P: A jeżeli inwestor jednak zechce inaczej ustawić ściany na wczesnym etapie budowy?
A: Podczas budowy rysunki można zmieniać, o ile architekt zakwalifikuje to jako zmianę nieistotną. Pomysł na użycie innych materiałów wznoszenia albo innego rodzaju izolacji można wdrożyć, jeśli nowe rozwiązania są nie gorsze niż zaprojektowane. Co prawda nie wszystkie pomysły da się połączyć w całość, ale nad tym czuwają architekt w ramach nadzoru lub kierownik budowy, a także dostawcy materiałów.
P: Co w przypadku, gdy przyszły właściciel domu zechce zmienić rodzaj termoizolacji na pianę?
A: To właśnie przykład zasygnalizowanej wyżej sytuacji. Wprowadzenie piany do projektu oznacza często wybór lepszego materiału, a więc wszystko w porządku. Taka decyzja możliwa jest zarówno na etapie tworzenia rysunków, adaptowania ich, jak i jako zmiana na wczesnym etapie budowy.
Trzeba jednak mieć świadomość, że to coś więcej niż wybór innego materiału. Piana ma wyraźnie lepsze właściwości izolacyjne, dlatego używa się jej mniej. W przypadku elewacji oznacza to zakup parapetów o mniejszej szerokości. Cieńsza warstwa ocieplenia na podłodze oznacza z kolei, że zwiększy się odległość między posadzką a oknami, progami, gniazdkami, włącznikami i innymi elementami stale umieszczonymi na ścianach. To oczywiście wymaga dostosowania innych prac na budowie na zasadzie konsekwencji, w której jedna decyzja wiąże się z korektą następnych działań.
P: Czyli inwestorzy chętnie decydują się na pianę poliuretanową?
A: Jak najbardziej. W dodatku robią to coraz częściej. Wydaje mi się, że wynika to z rosnącej świadomości społecznej w zakresie kosztów utrzymania domów już po budowie oraz z braku cierpliwości do wykonawców i terminów wykonania. Izolacja pianą jest szybka. Doświadczona ekipa jest w stanie ocieplić 300 m2 poddasza w ciągu dwóch dni, podobnie jak elewacje takiego domu – również dwa dni. Skoro piana ma doskonałe parametry izolacyjne, jest bezpieczna, bezproblemowa, trwała, a przy tym tańsza, to decyzja o jej wyborze jest logiczna. Dodatkowo natrysk pianą jest zdecydowanie szybszy od każdej innej metody termoizolacji.
P: Czy na rysunku widać, jaki materiał i o jakiej grubości został uwzględniony?
A: Tak. W dokumentacji projektowej musi znaleźć się rysunek przekroju przez budynek i na nim oznaczamy użyte materiały, ich typ, parametry i grubość. To jest niezbędne również dlatego, żeby policzyć współczynnik przenikalności cieplnej dla każdej ściany i żeby stworzyć charakterystykę energetyczną budynku. A jak pisałam wcześniej, teraz każdy nowy dom musi spełniać mocno wywindowane normy. Dobranie materiałów o odpowiednich parametrach jest konieczne do uzyskania pozwolenia na budowę.
W jaki sposób w moim projekcie będzie oznaczona termoizolacja? Określa to polska norma PN-B-01030:2000. Falą oznacza się izolację termiczną. Nie ma to jednak nic wspólnego z użytym materiałem. Dopiero opis definiuje jego rodzaj, grubość i przenikalność cieplną.
P: I pytanie na koniec. Czy współcześnie panują jakieś trendy związane z kształtem budynków albo układem pomieszczeń?
A: Na rynku typówek królują małe, proste i zwarte bryły domów tradycyjnych z dachem dwuspadowym. Wśród projektów indywidualnych najczęściej spotykam się z budynkami w stylu amerykańskim, czyli ze skomplikowanym dachem wielospadowym. W drugiej kolejności są to domy nowoczesne z dachem płaskim. Widać także kilkuprocentowy wzrost zainteresowania domami parterowymi.
P: Bardzo dziękuję za sposobność wyjaśnienia wielu ważnych zagadnień, z którymi mierzą się architekci, ale też inwestorzy.
A: Ja również dziękuję. Życzę nam wszystkim pięknych projektów i wielu przyjemności na każdym etapie wielkiej życiowej inwestycji, którą jest własny dom.
Masz pytania? Skontaktuj się z nami! Nasi konsultanci odpowiedzą najszybciej jak to możliwe.