Co to jest dom pasywny i czym różni się od energooszczędnego?

Data publikacji:
Data aktualizacji:
Minęły czasy, gdy kaloryfery w mieszkaniach były tak gorące, że okien nie zamykano nawet zimą. Na szczęście coraz więcej osób rozumie, że niepotrzebne grzanie oznacza marnowanie energii, do powstania której niezbędne było spalenie węgla. Dziś o wiele lepiej rozumiemy negatywne skutki beztroskiej nadprodukcji energii i dlatego coraz częściej podnoszone są tematy związane ze zmianami w sposobie jej wykorzystywania. Jednym z nich jest dom pasywny.

Z tego artykułu dowiesz się:

Co to jest dom pasywny?

Dom pasywny – co to takiego? Z pomocą w zrozumieniu tego terminu przychodzi definicja. Wcześniej jednak należy przypomnieć, że dom to między innymi energia, która w nim powstaje lub jest do niego dostarczana. A najwięcej używa się jej do podgrzewania: powietrza, wody i posiłków.

Światło i ciepło pochodzące od Słońca są za darmo, jednak w większości przypadków nie wystarczają do tego, żeby przez całą dobę był dostęp do ciepłych dań i do ogrzanej wody. W nielicznych przypadkach bezpłatna, czysta energia okazuje się wystarczająca. Dom, który biernie (czyli pasywnie) wykorzystuje ciepło słoneczne i niewielkie ilości energii z innych źródeł, a tym samym ogranicza spalanie węgla i stoi na straży ochrony środowiska, to dom pasywny. Ze względu na minimalną emisję gazów cieplarnianych nazywany jest również domem ekologicznym.

Jakie warunki musi spełniać dom pasywny?

Podstawowy warunek pozwalający zakwalifikować budynek jako dom pasywny wynika z przepisów efektywności energetycznej sporządzonych przez Komisję Europejskią. Zgodnie z nimi dom ekologiczny zużywa nie więcej niż 15 kWh energii pierwotnej na metr kwadratowy na rok. Oznacza to, że dom o powierzchni użytkowej 100 m2 wykorzystuje maksymalnie 1500 kWh energii pierwotnej przez cały rok. Dla zobrazowania pokażmy, ile energii pochłaniają przez rok:

  • płyta indukcyjna – 750 kWh (przy założeniu, że codziennie używane są 2 palniki przez 30 minut),
  • piekarnik elektryczny – 365 kWh (przy założeniu, że piecze się codziennie przez godzinę),
  • lodówka – 250 kWh,
  • zmywarka – 230 kWh,
  • zamrażarka – 200 kWh,
  • pralka – 180 kWh (przy założeniu, że pierze się co dwa dni),
  • laptop – 135 kWh (przy założeniu, że jest włączony przez 8 godzin każdego dnia),
  • odkurzacz - 125 kWh (przy założeniu, że odkurza się codziennie przez pół godziny),
  • telewizor – 125 kWh (przy założeniu, że jest włączony przez 2 godziny dziennie).

Łącznie: 2360 kWh przez rok. To o ponad połowę (57%) więcej niż dopuszczalne maksimum dla domu pasywnego i tylko pod warunkiem, że jego powierzchnia wynosi 100 m2. Mniejszy dom ma mniejsze limity (dla 70 m2 jest to 1050 kWh na rok), a większy z pewnością ma też większe zapotrzebowanie na energię.

Powyższe obliczenia zakładają standardowe korzystanie z urządzeń o wysokiej klasie energetycznej. I łatwo zauważyć, że nie uwzględniają wielu innych źródeł poboru mocy: światła, dodatkowych telewizorów, ładowarek do smartfonów i tabletów, suszarki, nagłośnienia, inteligentnych gniazdek, lampek biurowych i nocnych, czajnika czy opiekacza.

Na wyjaśnienie zasługuje jeszcze pojęcie energii pierwotnej. Tym określeniem posługują się ustawodawcy, określając limity energii dla domów pasywnych, ale także dla wszystkich innych budynków mieszkalnych. Jest to ilość energii pozyskanej z nieodnawialnych źródeł energii, a więc kupionej z elektrowni zasilanej węglem.

Paliwa kopalne to ślepy zaułek

Nie da się osiągnąć tak wyśrubowanych parametrów, używając węgla i innych paliw kopalnych. Dodatkowo stałoby to w sprzeczności z trwającymi od wielu lat wysiłkami Komisji Europejskiej zmierzającymi do sukcesywnego wyeliminowania źródeł energii, które degradują środowisko, ograniczając szanse przyszłych pokoleń na zdrowe, normalne życie.

Istnieją tylko dwa sposoby na zbudowanie domu potrzebującego tak mało energii pierwotnej. Są to:

  • najwyższej klasy termoizolacja,
  • technologie zmniejszające lub redukujące do zera zapotrzebowanie na energię ze źródeł nieodnawialnych.

Bardzo dużo zależy również od dostępu do energii płynącej ze Słońca. Bez wątpienia wpływ ten jest dużo większy i korzystniejszy w krajach o dużym nasłonecznieniu, na przykład w Portugalii. I chociaż Polska stanowi ogromne wyzwanie dla inwestorów i producentów domów ekologicznych, to nawet w tak zimnym kraju powstają budynki zużywającym mniej energii niż płyta indukcyjna z włączonymi wszystkimi palnikami przez pół godziny dziennie. Kluczem do tego pozostaje doskonała izolacja cieplna, fotowoltaika i pompy ciepła.

Co charakteryzuje i wyróżnia dom pasywny?

Zgodność z definicją

W pierwszej kolejności jest to zgodność z obecną definicją, a więc budynek mieszkalny wykorzystujący bardzo ograniczoną, narzuconą przez prawo ilość energii. Tego rodzaju nieruchomość jest również bardzo dokładnie pokryta termoizolacją o najwyższej jakości, ponieważ dzięki niej możliwe jest ograniczenie zużycia energii do ogrzewania i do chłodzenia domu.

Wygląd

Wyróżnia je również kształt i budowa. Liczne i duże okna pozwalają doświetlić całe wnętrze, natomiast powierzchnia dachu jest zazwyczaj w całości pokryta ogniwami fotowoltaicznymi. Oznacza to, że za ciepłą wodę w domu odpowiada pompa ciepła (do jej działania potrzebny jest prąd dostarczany przez sieć fotowoltaiczną podłączoną lub nie podłączoną do zewnętrznej sieci energetycznej).

Wydajny obieg zamknięty

W celu zapewnienia długiego i komfortowego mieszkania dom musi realizować kilka dodatkowych funkcji. Oprócz utrzymywania odpowiedniej temperatury powinien utrzymywać stabilną i korzystną wilgotność powietrza. Stosowana w tym celu wentylacja grawitacyjna skutecznie usuwa wilgoć z wnętrza, ale jednocześnie wprowadza zimne powietrze. W naszym klimacie oznacza to ogromne straty energii, dlatego najczęściej stosowanym systemem usuwania wilgoci jest wentylacja mechaniczna – rekuperacja. A tradycyjną wentylację wspomaga gruntowy wymiennik ciepła.

Detale

Projekt domu pasywnego to także rozwiązania minimalizujące istnienie miejsc, przez które ciepło mogłoby łatwiej uciekać. Dlatego narożniki często są zaokrąglone, okna i drzwi zamontowane nieco inaczej, a całość tworzy najczęściej jednolitą bryłę.

Czy dom pasywny to inaczej dom energooszczędny?

Warto wiedzieć, czym różnią się dom energooszczędny a dom pasywny. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi dom energooszczędny powinien zużywać maksymalnie 40 kWh na m2/rok. To oczywiście mało, bo standardowe budynki o wyjątkowo korzystnej ocenie na świadectwie energetycznym wymagają jej co najmniej dwukrotnie więcej. Jednak należy pamiętać, że dom pasywny ma limit zużycia energii pierwotnej ustawiony na 15 kWh/m2/rok.

Dom zeroenergetyczny, czyli zero tolerancji dla paliw kopalnych

Jeżeli punktem wyjścia jest standardowe budownictwo, to dom energooszczędny stanowi wyższy poziom technologiczny w stronę ograniczania negatywnego wpływu na środowisko, dom pasywny to kolejny poziom ku doskonałości, a dom zeroenergetyczny stanowi ideał.

Jest to budynek w pełni ekologiczny, co oznacza, że nie używa on wcale energii pierwotnej. Światło, ciepło i podgrzaną wodę zapewniają mu odnawialne źródła energii, na przykład turbina wiatrowa lub fotowoltaika. Do wyobraźni przemawia fakt, że dom zeroenergetyczny ma zerowy bilans: zużywa tyle energii, ile wyprodukuje.

Takie budynki rzeczywiście istnieją. Łatwo jednak odgadnąć, że wymagający klimat w Polsce czyni tego typu inwestycje wyjątkowo rzadkimi. W takim domu każdy parametr termoizolacji ma ogromne znaczenie:

Dom autonomiczny – nowy-stary trend w budownictwie

Jak sugeruje jego nazwa, dom autonomiczny jest całkowicie niezależny od jakichkolwiek zewnętrznych źródeł energii opartej na zasobach nieodnawialnych. W praktyce jest to dom zeroenergetyczny, który dodatkowo ma swobodny dostęp do wody pitnej i rozwiązania służące do odprowadzania ścieków.

Wydawać by się mogło, że jest to definicja budynku wyjątkowo zaawansowanego. I rzeczywiście – w wielu rejonach świata jest to wyraz skrajnie wymagającej myśli technologicznej. Warto jednak przypomnieć, że w licznych miejscach na naszej planecie ten sposób mieszkania był z powodzeniem praktykowany od tysiącleci (zresztą nadal jest). Budowla z wektorem skierowanym ku naturze, ogrzewany Słońcem, z dostępem do źródła czystej wody – branża budowlana zatacza cykl.

Czy domy pasywne to inwestycja warta swojej ceny?

Z finansowego punktu widzenia do pasywny to duża inwestycja. Dom pasywny – cena, czyli koszt jego budowy wraz z niezbędnymi instalacjami jak fotowoltaika i pompa ciepła przewyższa wysokość inwestycji tradycyjnej, nawet jeżeli weźmie się pod uwagę opłaty za energię uiszczane przez kilkadziesiąt lat. A jednak coraz częściej powstają nowe, stale udoskonalane domy pasywne.

Ten pozorny paradoks łatwo wyjaśnić, jeżeli uwzględni się rosnącą w społeczeństwie świadomość „kosztów ukrytych”. Te koszty to cena, którą płaci cały świat, a którą obciążone będą także przyszłe pokolenia. Ochrona planety warta jest każdej ceny.

Izolacja natryskowa i jej udział w budowie domów pasywnych

Utrzymujący się od kilku dekad trend, żeby ograniczyć konsumpcję nieodnawialnych źródeł energii, ma na celu ochronę środowiska naturalnego. Przez wiele lat paliwa kopalne były jedynym źródłem energii służącym do ogrzania domu i mieszkania, oświetlenia go i do podgrzania wody. Obecnie wiadomo już, że beztroska eksploatacja złóż węgla wpływa niszczycielsko na środowisko naturalne. Decyzje związane z ograniczaniem wykorzystywania źródeł nieodnawialnych wynikają z troski o to, żeby Ziemia mogła być bezpiecznym schronieniem również dla przyszłych pokoleń.

W jaki sposób można utrzymać optymalną temperaturę w domu, jeżeli konieczne staje się ograniczanie grzania? Odpowiedzią jest właściwa, czyli skuteczna termoizolacja.

Najlepsze materiały do izolacji cieplnej:

  • mają wybitny parametr oporu cieplnego,
  • zapewniają jednolitą i jednakowo grubą warstwę,
  • ściśle i trwale przylegają do powierzchni,
  • zamykają i niwelują mostki termiczne,
  • zachowują swoje parametry przez wiele lat.


W ten sposób działa natryskowa piana poliuretanowa, która chroni ciepło domowego ogniska i pieniądze (w innej sytuacji wydane na ogrzewanie).